Dune Resort i Molo Park żyją przez cały rok

Apartamentowce Firmusa, a zwłaszcza Dune Resort i Molo Park stają w świadomości turystów nowym symbolem Mielna. Zarówno latem jak i po sezonie wakacyjnym mają ofertę komfortowego wypoczynku, przyciągającą coraz więcej gości z Polski i z zagranicy – mówi Magdalena Ziętek, dyrektor zarządzająca Dune Beach Resort, spółki będącej jednym z operatorów wynajmu w tych obiektach.

– Jaki dla Państwa był miniony sezon wakacyjny?

– Okazał się rewelacyjny. W lipcu i sierpniu mieliśmy w Dune Resort i Molo Parku pełne obłożenie apartamentów. Co więcej – do końca września 85 procent miejsc było zajęte. To dowód na wydłużanie się sezonu wysokiego nad morzem. Zresztą również w październiku możemy pochwalić się 60-procentowym obłożeniem.

– To nie przypadek. Państwo na to zapracowali.

– Rzeczywiście. Podpisaliśmy umowy z europejskimi biurami podróży i przynosi to efekty. Większość  posezonowych gości stanowią Niemcy. Dla niemieckich biur podróży najlepszymi terminami są miesiące od października do kwietnia. Ich klienci latem skupiają się na rejonach śródziemnomorskich, w których po sezonie większość obiektów wypoczynkowych się zamyka. My działamy przez cały rok i przez cały rok mamy coś do zaproponowania.

– Czy jest jakiś region Niemiec, z którego goście przyjeżdżają najchętniej?

– Nie, to są całe Niemcy. Choć muszę zauważyć, że otwarcie trasy S6 spowodowało, że podczas ostatnich weekendów mieliśmy wśród gości niemieckich przewagę mieszkańców Berlina i okolic.

– Chcieli wypróbować nową drogę?

– Chyba tak. Mówili, że od granicy jechali półtorej godziny, mimo że droga od strony Szczecina jeszcze nie jest skończona. Wychodzi na to, że podróż Berlin-Mielno  skraca się do około trzech godzin. Zamierzamy reklamować się intensywnie również na lotnisku w Goleniowie, bo wcześniej przejazd stamtąd zajmował dwie, obecnie skrócił się do około jednej godziny. Dla gości – na przykład ze Skandynawii – nasza część wybrzeża staje się ciekawym kierunkiem. Korzystając z tanich linii lotniczych mogą za naprawdę niedużą z ich punktu widzenia kwotę wybrać się choćby na weekendowy wypoczynek w spokojnym i ciekawym miejscu, nie marnotrawiąc na podróż wiele czasu.

– Potwierdzi Pani obserwacje, że polskie morze staje się atrakcją dla Czechów? O takim zjawisku mówią na przykład hotelarze z Kołobrzegu.

– W naszym garażu podziemnym również coraz więcej aut ma rejestracje czeskie. Goście mówią o tym, że kierunek południowy, czyli głównie Chorwację już dobrze poznali, a Bałtyk staje się dla nich odkryciem. My z tego zainteresowania się cieszymy, ale również zamierzamy je wzmacniać poprzez kolejne umowy z operatorami turystycznymi z Czech.

– Koncentrują się Państwo na gościach zagranicznych?

– Ależ skąd! Zwracamy się również do klientów polskich, na przykład grup hobbystycznych. Mam na myśli wielbicieli określonych gier planszowych albo fankluby kultowych filmów jak choćby „Władca Pierścieni”. Budujemy dla nich specjalną ofertę. Mogą spotkać się u nas na imprezach integracyjnych, ale również skorzystać z krótkiego wypoczynku.

– Kim są w większości goście posezonowi? 

– Są to głównie ludzie starsi wiekiem i rodziny z małymi dziećmi, czyli ci, którzy mogą sobie pozwolić na wyjazd wypoczynkowy w dowolnym momencie roku. Na pewno biorą również pod uwagę fakt, że po sezonie jest taniej.

– Na jakie atrakcje mogą oni liczyć?

– Dune Resort zapewnia strefę wellness. Jej oferta jest inna niż w typowym spa. Mamy basen rekreacyjny, jacuzzi, brodzik dla dzieci, saunę, siłownię. Istnieje możliwość zamawiania masaży. Masażysta odwiedza klientów w apartamentach. Nie muszą więc oni opuszczać swej strefy komfortu, by skorzystać z różnych typów masaży. Zainteresowanie jest spore, cały grafik weekendowy jest wypełniony. Skłania nas to do powiększenia wachlarza usług. Goście podkreślają, że dla nich jesienne Mielno jest atrakcyjne ze względu na ciszę i spokój, możliwość aktywnej rekreacji, choćby długie spacery. To ich przyciąga najbardziej. My zaś dbamy o to, by czuli się w Dune znakomicie. Działa przy tym zasada osobistej rekomendacji, bo spotykamy osoby, które wybrały się do nas pod wpływem dobrych opinii zasłyszanych od znajomych.

– A jak zapowiada się okres świąteczny?

– Mamy już mnóstwo rezerwacji, więc wliczając właścicieli apartamentów możemy spodziewać się dużego ruchu i się na niego przygotowujemy. Zachęcamy gości bożonarodzeniowych do przedłużenia pobytu do Nowego Roku.

– Jakie są opinie na temat obecnej oferty gastronomicznej?

–  Gościom podoba się to, że restauracje mają różny charakter i styl. One się po prostu dopełniają. Zaplecze gastronomiczne to również mocny atut Dune Resort.

– Koszalinianie już się obeznali z nową restauracją?

– Mam wrażenie, że to dla koszalinian wciąż nowość. Zapraszamy ich więc do nas, bo jesienna karta dań gwarantuje ciekawe doznania smakowe, a sam lokal przyciąga klimatem.

– Nie sposób zapytać o to, jak został przyjęty przez turystów Molo Park, pierwszy w Mielnie aparthotel?

– Molo Park jest pozytywnym zaskoczeniem dla wszystkich. Pracowaliśmy mocno, żeby od pierwszych dni działalności wszystko było dopięte na ostatni guzik i spełniało oczekiwania gości. I tak się stało. To był pierwszy sezon tego obiektu. Wynik uzyskaliśmy fenomenalny.

– Co sprawiło, że goście tak szybko zaakceptowali Molo Park?

– Procentuje praca wykonana na etapie planowania i przygotowań przed uruchomieniem. To jest świetnie zaprojektowany, stosunkowo nieduży, funkcjonalny obiekt, przytulny, z rodzinnym klimatem. Właściwie zostały skalkulowane ceny, co przekłada się na poczucie dostępności. Reagujemy od razu na wszelkie prośby, pytania ze strony gości i oni to doceniają. A wiadomo, że zadowoleni goście to najlepsza reklama. Są osoby, które po pierwszym pobycie zrobiły kolejne rezerwacje, nawet w odległych terminach. To bardzo wymowne.

– W tym roku jeszcze nie wszystkie apartamenty turyści mogli wynająć.

– Rzeczywiście. Mieliśmy – jako operator – do dyspozycji 45 spośród nich, ale w przyszłym roku będzie ich już 93. Z kolei w zimie będziemy rozbudowywać Molo Park o salę konferencyjną i kuchnię. Sala konferencyjna i docelowe miejsce serwowania posiłków jeszcze bardziej podniosą atrakcyjność obiektu. To zwiększy również nasze możliwości. Staniemy się bardziej otwarci na konferencje, szkolenia, pobyty grupowe.

– Czy to oznacza jakieś zmiany w organizacji pracy? 

– Stworzyliśmy we wrześniu bieżącego roku dział sprzedaży i marketingu. Młody zespół wyszukuje nowych możliwości działania i grup potencjalnych klientów, również w Koszalinie i okolicy, bo będziemy mieć naprawdę znakomitą bazę do organizacji kameralnych konferencji i szkoleń. Chcemy maksymalnie wykorzystać potencjał Molo Parku, a jest on ogromny.